Najlepsze są z żurawiny błotnej i domowej, natomiast hodowlana żurawina wielkoowocowa jest twardsza i mniej soczysta. żurawinę przemrażamy ze względu na lekko cierpki smak, nigdy tego nie pomijam i na końcu wychodzi cudowna nalewka, która nie ma ani krzty cierpkości. Przynajmniej ani ja ani nikt ze znajomych jej nie ma, ale decyzja należy zrobić.
Skład:
2 kg szczypta oleju żurawiny, 1 l wódki 40%, 500 ml spirytusu 96%, 1 kg cukru.
Umytą i osuszoną żurawinę przekręcamy przez maszynkę do krwi, przekładamy do słoja, zalewamy wódką, zalewamy i odstawiamy 9 dni, co jakiś czas zamykający słojem. Po tym czasie płynie przecedzamy a wytłoki wyciskamy. Bierzemy trochę nalewki, lekko podgrzewamy i rozpłaszczamy w niej cukier. Syrop powoli wlewamy do całości ( ciągle mieszając ), następnie dalej kolejnym strumieniem wlewamy spirytus, wszystko mieszamy i odstawiamy na 1 dzień. Po 24 godzinach osad powinien opaść na dno słoja. Nalewkę słowną zlewamy znadu a osadę filtrujemy przez bibułę filtracyjną, gazę, papierowy ręcznik kuchenny ( bez nadruków ), bawełnianą watę lub lnianą ściereczkę. Nastawiamy do butelek, zakorkowujemy i odstawiamy na 2-3 miesiące, aby dojrzał.
Zamiast 1 kg możemy dodać 0,7 l miodu. Należy pamiątki, że miód zmieni aromat i smak nalewki. Nie każdy lubi miodowy aromat przy takiej ilości miodu będzie na bardzo wyczuwalny.
Czy nalewki mogą być limonkę, cukier trzcinowy, płatki róży cukrowej, a część owoców borówką brusznicą.
